Ruszyłam z kopyta
Hej, hej Kochane :) Jak się czujecie? Leżing w pełni. Odpoczywam sobie po godzinnym spacerze z moją suczką. Ooj, dawno nie spędziłam tak cudownie wieczoru. Najgorzej było odganiać ciągle psa, który pelentał się za nami całą drogę. Zapewne to przez cieczkę mojej suki, no ale bez jaj, ile można... Ściągnęłam sobie na komórkę dwie apki: "7 Weeks" i "Endomondo". Powiem wam, że jestem z nich zadowolona, są idealnie dopasowane do mojego trybu życia ^^ Tak więc, mój spacer kosztował mnie ok. 300 kcal, chociaż myślę że spaliłam trochę więcej, ponieważ uciekałam (biegłam) przed tą przybłędą co się za nami ciągnęła. Skurczybyk nawet dogonił nas w biegu. Odwiedziłam również boisko szkolne z U i Y. Spotkałam kilku znajomych. Na szczęście X nie pojawiła się w pobliżu. Nadal nie wiem co zrobić w takiej sytuacji. Kiedy rozmawiałam z Y, gdy graliśmy w Lola (tak, kocham League of Legends) to dowiedziałam się, iż rzeczywiście coś jest na rzeczy. To znaczy... Zaczęliśmy rozmawia