Ja już nie chcę jakiejkolwiek egzystencji

Uuu, dzień dobry, dzień dobry :)

Trochę mnie nie było, no i niestety znowu nie będzie. Z Austrii wróciłam w niedzielę, w nocy. Jak się tam okazało, miałam wracać nie tylko z tatą, ale i kuzynką, tak, że teraz mam dla siebie i dla Was jeszcze mniej czasy. Ciągle gdzieś wychodzę, jak nie na zakupy, to ona namyśli coś upiec i... tak - ciągle jem coś słodkiego, niezdrowego. Nawet nie miałam odwagi stanąć na wadze. Po prostu nie dam rady.

X się odezwała. Po ok. 3 tygodniach sobie o mnie przypomniała. Super. Moje wiadomości jako odpowiedzi były mało... nie wiem jak to określić, miałam na nią wyjebane. Napisała coś że musimy się w końcu spotkać, ale jak narazie to ona nie ma czasu itd. Myślę sobie "Aha. Ok. Ale na szlajanie się z innymi miałaś czas?". Pfff. W każdym bądź razie poszłam z moją kuzynką na spacer. Ona w tym roku kończy osiemnaście. Idziemy sobie spokojnie, przeszłyśmy już dobre 3 km no i tak zaczęłam jej opowiadać ze szczegółami jak to miedzy mną i X wygląda. W momencie kiedy z moich ust wypłynęło "Ale najlepsze jest to że kupiłam jej na urodziny mega koszulke, którą sama bym chciała i narysowałam jej (***). Wiesz jak się natrudziłam" i słyszę (moje imię i nazwisko). Kaplica. Umarłam. Odwracam się powoli, a tu X stoi z kolegami. Oczywiście zagrałam głupią idiotke "Heeeej... Jak tam, co tam?". Nie ugadałyśmy długo, jakieś 2 min. Później poszła z tymi chłopakami gdzieś tam. Ogólnie jestem teraz w takim dziwnym punkcie, bez żadnej stabilizacji. Czuję się jakby to teraz była moja wina. Jestem pewna, iż słyszała co o niej mówiłam. To też wzbudza we mnie poczucie winy, sumienie się odzywa. Nie wiem co mam robić. Najlepsze było to że pierwsze co po tym zrobiłam to zadzwoniłam do Y. Nie odebrał. Później tylko z nim o tym pisałam.

Naprawdę nie wiem co robić. Wpiepszam wszystko co niezdrowe, mam cholerne problemy z ludźmi i... nie wiem. Mam ochotę zasnąć i już się nie obudzić. Powtarza się to co było rok temu. Nie chce już zaczynać od nowa. Nie mam już na to siły.



Komentarze

  1. Powiem Ci, że miałam kilka razy takie sytuacje w życiu, że kogoś obgadywałam z moją psiapsą a okazało się że ta osoba jest za nami o.O Teraz się z tego śmieję, ale od tej pory jak zaczynamy o kimś mówić, to się zawsze oglądamy. Faktycznie niezręczna sytuacja, wiem co czujesz, jeśli chcesz możesz pogadać o tym z X, jeśli jest dla Cb ważną osobą i chcesz wyjaśnić sprawę...
    Głowa i cycki do góry :*
    ~NG

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymaj się Kochana ! Sytuacja z X faktycznie troche niezręczna, ale może to nawet lepiej że wie, że nie wszystko jest w porządku ? Nie przejmuj się porażką, jutro też jest dzień ! :)) Buziaki ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Ło Jezu. Ile mnie ominelo. Możesz się odezwać do mnie jak chcesz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny blog i baardzo miło się czyta :3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz