Powoli podnoszę się z gleby
Hej, hej Kruszynki :)
Jak tam u Was?
Pomimo licznych złości i załamań jakoś się trzymam i powoli zbieram do kupy. Trudno było mi z 1800 kcal nagle znowu zacząć jeść poniżej 1000 kcal. Powolutku, powolutku do celu ^^ Z dnia na dzień zmniejszam limit. SGD było tak głupim pomysłem ...
Po długim jedzeniu wszystkiego co popadnie, teraz mój brzuch wygląda jak balon. Co z tego, że staram się jeść mniej, skoro wszystko nadal we mnie siedzi? Czuję się paskudnie. Mam już tak namieszane w psychice, że czuje obrzydzenie do samej siebie. Powinnam się kochać ; ale tak nie jest.
Aktualnie piję jakieś zioła na trawienie. Zauważyłam też, iż stan moich dziąseł się pogorszył od ciągłego wymiotowania :/ Jak tu się czuć piękną, jeżeli zdajesz sobie sprawę, iż nawpiepszanie się i późniejsze zwracanie wszystkiego niszczy cię? Chciałabym na wycieczce ważyć chociaż te 49 kg. Dusze w sobie te marne kilka kilogramów jakby to była niemożliwa ilość, a przecież jeden tydzień na 500 i już miałabym 1kg mniej. Ale przecież jakby to było gdybym wytrzymała bez podjadania i obżerania się... Dupa. Normalnie dupa, dupa i jeszcze raz dupa!
Chyba się zmierzę, żeby mieć jakiekolwiek podstawy do twierdzenia że chudnę. Sobą to nie wszystko; niby... W kolejnym poście napisze Wam jak to u mnie wygląda. Ostrzegam, że możecie się zdziwić jakim małym czołgiem jestem ;) No cóż, może to jakoś mnie ruszy do działania.
Odeszłam z grupy na FB. Powiem szczerze, że nie tego dokładnie się spodziewałam, oczywiście bez urazy dla dziewczyn. Było miło, ale to nie moje klimaty. Poza tym ciągła kontrola rodziców mnie wkurza, a nie chce całe życie w stresie żyć bo muszę coś ukryć; taka prawda.
To chyba tyle na dziś :) Odezwę się jutro bo PIĄTEK (<3)! Jutro mam sprawdzian z angielskiego więc pasowałoby troszeczkę się poduczyć ;) Papa, do jutra Słońca!! ;**
Jak tam u Was?
Pomimo licznych złości i załamań jakoś się trzymam i powoli zbieram do kupy. Trudno było mi z 1800 kcal nagle znowu zacząć jeść poniżej 1000 kcal. Powolutku, powolutku do celu ^^ Z dnia na dzień zmniejszam limit. SGD było tak głupim pomysłem ...
Po długim jedzeniu wszystkiego co popadnie, teraz mój brzuch wygląda jak balon. Co z tego, że staram się jeść mniej, skoro wszystko nadal we mnie siedzi? Czuję się paskudnie. Mam już tak namieszane w psychice, że czuje obrzydzenie do samej siebie. Powinnam się kochać ; ale tak nie jest.
Aktualnie piję jakieś zioła na trawienie. Zauważyłam też, iż stan moich dziąseł się pogorszył od ciągłego wymiotowania :/ Jak tu się czuć piękną, jeżeli zdajesz sobie sprawę, iż nawpiepszanie się i późniejsze zwracanie wszystkiego niszczy cię? Chciałabym na wycieczce ważyć chociaż te 49 kg. Dusze w sobie te marne kilka kilogramów jakby to była niemożliwa ilość, a przecież jeden tydzień na 500 i już miałabym 1kg mniej. Ale przecież jakby to było gdybym wytrzymała bez podjadania i obżerania się... Dupa. Normalnie dupa, dupa i jeszcze raz dupa!
Chyba się zmierzę, żeby mieć jakiekolwiek podstawy do twierdzenia że chudnę. Sobą to nie wszystko; niby... W kolejnym poście napisze Wam jak to u mnie wygląda. Ostrzegam, że możecie się zdziwić jakim małym czołgiem jestem ;) No cóż, może to jakoś mnie ruszy do działania.
Odeszłam z grupy na FB. Powiem szczerze, że nie tego dokładnie się spodziewałam, oczywiście bez urazy dla dziewczyn. Było miło, ale to nie moje klimaty. Poza tym ciągła kontrola rodziców mnie wkurza, a nie chce całe życie w stresie żyć bo muszę coś ukryć; taka prawda.
To chyba tyle na dziś :) Odezwę się jutro bo PIĄTEK (<3)! Jutro mam sprawdzian z angielskiego więc pasowałoby troszeczkę się poduczyć ;) Papa, do jutra Słońca!! ;**
Bilans:
Środa ~ 1200 kcal
Czwartek ~ 1000 kcal
Nie warto wymiotować, to bardziej szkodzi niż pomaga. Powodzenia, na pewno już będzie lepiej. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńJedz 1500! 1500 to dobry limit. :D
OdpowiedzUsuńNa takim ja tyje XD
UsuńA na 1800 nie Kochanie? Z aktywnością fizyczna to dużo lepsze wyjście niż napad. :D
UsuńNa 1000 kcal z ćwiczeniami i nie rozwalonym metabolizmem też da się chudnąć po kilogramie. Mak jest tego najlepszym dowodem. I masz rację SGD z marszu, ale też i normalnie jest czymś z lekka głupim i nieodpowiedzialnym. Głupie jest też nienawidzić swojego ciała. Słońce, nie postrzegaj siebie przez swoje wady, przez zbyt dużą ilość tłuszczu. Patrz na siebie przez swoje zalety, bo to jedyny sposób, by zauważyć je i dzięki nim pokochać siebie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, Słońce
Hihi nie będę dobrym przykładem jak się zważę w poniedziałek. A Kimi dobrze mówi o tych zaletach, polać jej!
UsuńJeśli chcesz szybko schudnąć, to ja na twoim miejscu powoli schodzilabym coraz niżej do 1000, a potem starała się trzymać poniżej 1000. Takie 700-900kcal + ćwiczenia powinno być ok.
OdpowiedzUsuńNie wymiotuj!!! Proszę ;)
OdpowiedzUsuńbilanse w okolicach 1000kcal są naprawdę ok :)
czekam na post z wymiarami ;)
Eh też nie lubię jak jestem 'zapchana'. Nie wymiotuj kotek widzisz co to z Tobą robi :( Pewnie to mówiłam kilkanaście razy ale nie ma perfekcji w wymiotowanu czy w leżeniu nad toaletą. Zresztą jesteśmy silne, a to jest trochę łażenie na skróty ;) To nie dla nas. Nie będę prawić kazań ale przez bulimię mam rozwalony żołądek (nie mogę jeść bardzo wielu rzeczy, często boli mnie brzuch i wgl skomplikowane) i dalej brzydkie zęby. Powodzenia z angielskim, rozwalisz to. Daj znać jakie masz swoje dietowe plany, bo o ile dobrze zrozumiałam i zostajesz przy 1000kcal to super.
OdpowiedzUsuńoch.. znam to uczucie brzuchu jak balon (nie mogę sie go pozbyć od miesiąca :C ale sama jestem sobie winna :C )
OdpowiedzUsuńja nie umiem wymiotować :<< ( może to i lepiej) ale bym chciała.... wiec nie będę ci mówić byś tego nie robiła (bo bym byla mega hipokryta)
1000 kcal to dobra opcja! W sumie wszytko po niżej zapotrzebowania to dobra opcja! KUrde! Po niżej zapo zawsze zbliża do celu! Co nie?
Trzymaj sie ! <######
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńno piękny bilans :) silna dziewczyna, dobrze ze odeszłaś z fb ;)
OdpowiedzUsuń3maj sie
http://ae-55.blogspot.com/